GARMIN R10 – moja subiektywna ocena

Minęło 5 miesięcy od kiedy jestem posiadaczem monitora R10 . Myślę, że mogę już spokojnie wypowiedzieć się na temat części funkcji tego urządzenia.

R10 w sezonie wykorzystywałem na prowadzonych przez siebie lekcjach. To doskonałe narzędzie do prezentacji i analizy lotu piłki. W mojej opinii 20 parametrów kija i piłki jest tak jak na cenę produktu zaskakująco duża. Wszystkie podstawowe parametry potrzebne do analizy mamy. Wiadomo, trzeba umieć je czytać, analizować wyciągać wnioski. Jednak wiedza o ścieżce kija , kącie lica przy uderzeniu oraz koncie ataku nie wymagaj tajemnej wiedzy jakie to ma przełożenie na lot piłki. Znając te parametry możemy korygować swój swing , czyli mieć realny wpływ na lot piłki.

Kilka razy w czasie miesięcy posiadania monitora sprawdziłem pomiary. Nie koniecznie cyfry, ale efekty. Sprawdziłem odległości na PW, 9 i 7. Sprawdziłem to na równych powierzchniach w miarę bezwietrznych warunkach. Miałem to szczęćcie że mogłem to zrobić na polu, więc dokładnie można było na greenie zobaczyć efekty lotu carry. W przypadku iron 7 odczyt od rzeczywistości różnił się maxymalnie i dwa metry w długości i 1 metr odchylenia od linii strzał, cel . Uważam, że to jest świetny wynik, a urządzenie ma opcję dokładniejszej kalibracji warunków, jednak ja się w to nie bawiłem.

W czasie eksploatacji dostrzegłem jeden minus. Zdarzało się , że telefon się zawieszał i instalacja programu strzelnica golfowa w app Garmin musiała być wznawiana. Trudno mi określić co jest powodem.

Sytuacja się poprawiła, kiedy znacznie odciążyłem pamięć telefonu. Nie znalazłem również w necie informacji wśród testerów, żeby mieli podobne problemy, więc zakładam, że to wina mojego telefonu.

Mamy teraz po sezonie , więc przenoszę mojego R10 do pomieszczeń. Będę miał okazję wreszcie sprawdzić opcję nagrywania swingu i analizy jego w aplikacji.

Choć nie jestem wielkim fanem gry na polach wirtualnych, ale poświęcę temu trochę czasu i postaram się zrecenzować programy Home to Hero i TruGOLF E6 Connect. Pierwszy choć w bardzo uproszczonej wersji ma 40 tys pól, więc nie omieszkam zagrać na nieistniejącej już Pszczyna Golf Club .